Beskidy
I po dwóch latach przerwy w moich poszukiwaniach śladów tych tragicznych czasów wróciłem w tamte strony. Tym razem w rejon Beskidu Niskiego zamieszkiwanego przez ludność łemkowską.
Beskid Niski to niezwykłe miejsce, położone na styku kultur gdzie wciąż jeszcze można znaleźć ślady wysiedlonych łemkowskich wsi. Ale trochę historii o tych ziemiach i ludziach tam żyjących.
Początkowo osadnictwo w wiekach XI-XIII było samoistne i przypadkowe ale były to pojedyncze osady, składające się z reguły z dwóch, trzech gospodarstw.
Dopiero za panowania Kazimierza Wielkiego ( około roku 1340 ) po przyłączeniu Rusi Czerwonej zaczął się okres intensywnego zasiedlania terenów dzisiejszej łemkowszczyzny. Większość terenów w tamtych czasach należała do korony, i wtedy rozpoczął się proces zasiedlania terenów przedgórza Beskidu Niskiego ( z tego okresu pochodzą min. Łosie, Tylicz, Ropica Ruska ), jednak osadnictwo królewskie nie ingerowało we właściwe tereny Beskidu Niskiego ograniczając się do bardziej urodzajnego przedgórza. Jak się okazało lepszym sposobem zasiedlenia tych ziem, było Poprzez nadawanie przywilejów ziemskich bogatym rodom oraz rycerstwu i duchowieństwu tereny te stały się ich własnością oraz bogatych rodów Gładyszów, Stadnickich, Balów, Cieklińskich ).Od połowie XV-tego wieku rozpoczął się kolejny, masowy już etap zasiedlania terenów Beskidu Niskiego, była to tzw. kolonizacja wołosko-ruska. W Beskid Niski i jego przedgórza w pierwszej kolejności napłynęła ludność ruska, pochodząca zza południowego grzbietu Karpat i przybyła tutaj w poszukiwaniu nowych ziem przenosząc się w kierunku zachodnim. Byli to rolnicy, wyznania prawosławnego pochodzący z obszarów o dobrych i urodzajnych ziemiach, swoje osady w większości zakładali na słabo zalesionych, w miarę równych terenach często zamieszkanych już przez ludność polską, jednak jako że możliwości na przedgórzu nie były zbyt duże, wybierali też co bardziej urodzajne doliny śródgórskie, zakładając wsie na tzw. " surowym korzeniu" - karczując puszczę.
Wydarzenia roku 1944-go, sukcesy Armii Czerwonej na froncie wschodnim, utworzenie marionetkowego rządu - PKWN - w Polsce, wytyczenie projektu przesunięcia granicy polsko-radzieckiej na linię Curzona oraz zbliżająca się konferencja w Jałcie mająca
Nowy ustalony porządek i strefy wpływów w powojennej Europie, wymagały natychmiastowego rozwiązania problemów mniejszościowych.
Według koncepcji rządzących, "przesunięciu" granic miała towarzyszyć ogromna akcja wysiedleńcza prowadzona na zasadzie wymiany ludności. Przesiedlenia miały zakończyć się przed 1 II 1945 roku tj. przed rozpoczęciem konferencji jałtańskiej lecz ta akcja wysiedleńcza z lat 1944-1946 nie przyniosła zamierzonych efektów.
Komunistyczne władze zaproponowały władzom radzieckim drugi etap "wymiany ludności", czyli powtórzenie akcji wysiedleńczej "niewygodnych" mieszkańców Polski południowo-wschodniej na tereny Ukrainy ale w związku z niemożnością rozwiązania "kwestii ukraińskiej" przy pomocy ZSRR, powstała koncepcja przesiedlenia Łemków na tzw. Ziemi Odzyskane. Operacja wysiedlenia zwana potocznie "Akcją Wisła" rozpoczęła się 28 IV 1947 roku a wysiedlenia objęły niezależnie od własnej świadomości narodowej, Ukraińców, Łemków, rodziny mieszane polsko-ukraińskie bez względu na stopień lojalności wobec Państwa Polskiego.
Swoją wędrówkę po tych ziemiach na spotkanie z historią, kulturą i tradycją łemkowszczyzny rozpoczynamy w Wysowej. To tutaj W Wysowej Zdroju u państwa Suliczów, założycieli pierwszej w Polsce łemkowskiej gospody słuchając opowieści o ich historii, historii ludzi, którzy po latach wrócili w rodzinne strony, by kultywować tradycję sprzed lat, jest najlepszym miejscem do poznania i ilustracji trudnych a często i tragicznych dziejów tego regionu.
Zbyszek Mat