travelmatszczecin

Przejdź do treści

TRANSLATOR


Grób Ewy Szelburg - Zarębiny



Grób
Michała Andriolli






Przed nałęczowskim kościołem

Brama wejścowa na nałęczowską nekropolię.
 
Zbiorowa mogiła Powstańców Styczniowych.


Grób Fortunata Nowickiego

Nałęczowska Nekropolia

Grób Oktawi Żeromskiej

















Nałęczowska nekropolia wśród  kasztanowców i lip.


„Cmentarz ten był jak małe narodowe sanktuarium. Spomiędzy na jedną modłę odarnionych mogiłek, to zapadłych już środkiem ze starości, to nastroszonych śnieżna gliną ,wznosiły się gęsto kamienne grobowe pomniki, noszące na sobie nazwiska znane w kraju, nierzadko i za granicą, niektóre z nich rozsławione szeroko we świecie. Nazwiska a obok godności i stanowisk, i tytuły budzące w przechodniach mglistą zadumę nad klęskami i chwałą, zadumę zresztą krótkotrwałą i powierzchowną przy zwyczajowym westchnieniu, równie krótkim i powierzchownym ... w światłość wiekuista niechaj im świeci”.

                                                                    - tak pisała w 1959 roku Ewa Szelburg-Zarembina                                                                                                                                                                                                                                                                                w „Miasteczku Aniołów” o nałęczowskim cmentarzu.  


Spacerując po Nałęczowie wielu ze znanych i sławnych kuracjuszy z  Bolesławem Prusem,Stefanem Żeromskim i wielu innymi odwiedzali to miejsce. Pomniki i epitafia, ofiarowane zasłużonym, znanym, sławnym, darowane  zmarłym aby pamięć o nich trwała.
A Nałęczowska Nekropolia ?
Założenie cmentarza wiąże się z powstaniem parafii w Bochotnicy, o której pierwsza wzmianka pochodzi z 1350 roku.  Przy kościele musiał być cmentarz dla grzebania zmarłych.
Gdy w 1816 r. zwiększyła się liczba parafian, cmentarz grzebalny został powiększony, a  gdy i ten cmentarz, w okresie powstania styczniowego, okazał się za mały, został  ponownie powiększony.
Na cmentarzu wokół kościoła grzebani byli chłopi i drobna szlachta, natomiast osoby duchowne i właściciele wsi i ich rodziny grzebani byli w podziemiach kościoła i w kościele.
Marianna z Potockich Małachowska została pochowana w kościele w 1772 roku. Innych grobów Małachowskich w kościele, ani w podziemiach kościoła nie ma. Późniejsi właściciele klucza nałęczowskiego grzebani byli na cmentarzu nowym. Tak np. Tytus Rakowski zmarły w 1858 r. pochowany został w nowej części cmentarza założonego w 1816 roku.

W panoramie Nałęczowskich pagórków wśród  licznych pnączy, krzewów i drzew, wiele artystycznie
wykonanych pomników nagrobnych, gdzie z 1400 nagrobków, 218 jest sprzed 1939 roku, a wiele z wieku XIX.  By wspomnieć tylko niektóre : nagrobek rodziny Wernickich, nagrobny pomnik Oktawii Żeromskiej,miejsca wiecznego spoczynku: powstańców- sybiraków, artystów malarzy i rzeźbiarzy ,
lekarzy związani z uzdrowiskiem, właścicieli miejscowych dóbr, a także pisarzy, żołnierzy Batalionów Chłopskich oraz AK. I  swoje miejsce na nim znaleźli również Ewa Szelburg-Zarembina, która wraz z mężem pozostała na zawsze w ukochanym Nałęczowie, wybierając tu na nim miejsce wiecznego snu, Tytus Rakowski, , Anita Baszanowskia - żona Waldemara, wybitnego ciężarowca, mistrza olimpijskiego i medalisty , Fortunat Nowicki.
Wielu z nich tworzyło uzdrowisko i miasto, inni przyjeżdżali tu by się leczyć. Nieraz zauroczeni tym miejscem tak bardzo, że zostawali i po śmierci spoczywając na nałęczowskim cmentarzu pozostawali w Panteonie zasłużonych. A więc i skromne wspomnienie chociaż o niektórych :
Rodzina Wernickich wywodzi się od Wierzynka, podskarbiego Kazimierza Wielkiego. Członkowie rodu na przestrzeni wieków brali udział w konfederacji barskiej, w powstaniu kościuszkowskim, w wyprawie Napoleona na Moskwę oraz w powstaniu styczniowym. Franciszek Wernicki po klęsce powstania styczniowego wyemigrował do Turcji, następnie osiadł w Odessie, a później w Warszawie, gdzie jego syn Romuald, a potem wnuk Wacław, prowadził magazyn futrzarski. Po likwidacji magazynu Wacław zostaje dyrektorem Banku Depkontowego w Warszawie. Żeni się z Elżbietą Lilpop, córką przemysłowca Stanisława Lilpopa. Werniccy zamieszkali w Alejach Ujazdowskich w wilii projektu Leonarda Marconiego. Po zakupie Czesławic budują tutaj pałac, urządzając wielkopańską rezydencję. Elżbieta Wernicka uchodziła za kobietę niezwykłej urody i elegancji. (Jej wizerunek uwiecznił Emilio Zocchii w figurze Archanioła Michała na grobowcu Wernickich. Ten pomnik z marmuru kararyjskiego zdobi nałęczowską nekropolię od 1904 roku.). Wacław był człowiekiem towarzyskim, o rozległych zainteresowaniach artystycznych. Brał udział w spotkaniach u doktora Karola Benniego w Warszawie. Doktor rewanżował się odwiedzając Czesławice. Bywali tu Bolesław Prus i Henryk Sienkiewicz. Werniccy często wojażowali po świecie, skąd przywozili liczne dzieła sztuki. Ich córka i zięć, Bronisław i Zofia Lilpopowie, angażowali się w wiele przedsięwzięć społecznych, gospodarczych i oświatowych, realizowanych na terenie Nałęczowa i Czesławic.

Pod koniec XIX wieku pojawił się w Nałęczowie światowej sławy malarz, grafik i ilustrator książek polskich, francuskich i amerykańskich, Michał Elwiro Andriolli, zauroczony widokami Nałęczowa, rysował je i umieszczał w prasie warszawskiej. A umierając kazał się pochować na miejscowym cmentarzu w cieniu owych lip. Dziś jego grób należy do najczęściej odwiedzanych.

W końcu XIX wieku rysowała nałęczowskie budowle w parku młoda uczennica Stanisława Witkiewicza
z czasów warszawskich, Oktawia Radziwiłłowiczówna, późniejsza żona Stefana Żeromskiego, pasierbica współzałożyciela Zakładu Leczniczego w Nałęczowie, a potem dyrektora, Konrada Chmielewskiego  Tu w Nałęczowie, spotkała miłość swego życia Stefana Żeromskiego, przeżywała później śmierć swego synka Adasia, wiedziała, że spocznie na wieki na wzgórzu nałęczowskim. Oktawia spoczywa tu w znakomitym towarzystwie ludzi żyjących w jej czasach, zapisanych w historii miejscowości, a nawet i Polski.
Henryk Radkiewicz - administrator Zakładu Leczniczego i pierwszy mąż Oktawii
Radziwiłłowicz, późniejszej Żeromskiej
.

Spoczywają tu wskrzesiciele Zakładu Uzdrowiskowego: dr Fortunat Nowicki, dr Wacław Lasocki, dr Konrad Chmielewski, czy inż. Michał Górski – od 1880 roku właściciel Nałęczowa.
Tytusa Rakowski
ego - oficer i powstaniec listopadowy, który w 1856 roku przejął część dóbr nałęczowskich, a po jego śmierci synowie: Henryk i Karol. Ukaz carski z 2 marca 1864 roku nadał na własność ziemię chłopom, a dziedzic utracił prawo własności nad wsią. Przy Rakowskich pozostał jedynie folwark Sadurki, który następnie zmienił kilku właścicieli. Folwark odpadł od klucza nałęczowskiego, kiedy w 1879 roku nabył go Władysław Zawadzki. Jego syn Bogusław zbudował tu piękny, klasycystyczny dworek istniejący do dzisiaj. Tu zaczynają się dzieje, do których
sięga pamięć mieszkańców przekazywana przez kilka pokoleń.
W tym dworku 18 sierpnia 1913 roku w wieku 80 lat zmarł następny właściciel Wincenty Bądkowski, oficer, powstaniec z 1863 roku, który otrzymał pchnięcie w brzuch piką kozacką i kilka cięć pałaszem w głowę, a później piechotą gnany był na Sybir. Po odbyciu katorgi w Sadurkach spędził ostatnie
lata życia. Spoczywa na nałęczowskim cmentarzu. Po jego śmierci folwark odkupił Stanisław Śliwiński i przyłączył do Antopola, który nabył wcześniej.

Czy miejsce spoczynku lekarza Wacława Lasockiego, sybiraka i prezesa Rady Zarządzającej Zakładu Leczniczego i współzałożyciela Muzeum Nałęczowskiego oraz wieloletniego kustosza muzeum.
Obok jest pomnik doktora Konrada Chmielewskiego, dyrektora Zakładu, także sybiraka,
twórcy Zakładu Leczniczego w Nałęczowie.
Sybirakiem był też Julian Morzycki, administrator Zakładu Leczniczego.
Sybirakiem był Mateusz Korwin-Wójcicki, a i inni powstańcy spoczywający tutaj: Władysław
Bończa - Fruszkowski, Gustaw Jasiński - kolega szkolny Bolesława Brusa, Bartłomiej Malicki z
Nałęczowa i Władysław Będkowski z Sadurek. Wszyscy oni spoczywają w Nałęczowie na
najstarszej części cmentarza.

Zmarli ze sfer zamożnych, posiadający bogato wyglądające pomniki to: Wacław Wernicki,
właściciel folwarku Czesławice, Michał Górski, właściciel dóbr nałęczowskich, Stanisław
Śliwiński, dziedzic Antopola, Tytus Rakowski, dawny właściciel folwarku Nałęczów, Julian
Morzycki z Wołynia, Hrabia Iliński z Nałęczowa, Adolf Gorszyński z Galicji i rodzina
Kulikowskich z Kresów.

W Nałęczowie spoczywają w mogiłach zbiorowych partyzanci z różnych obozów politycznych
oraz zakładnicy zamordowani przez Niemców w 1942 roku w Nałęczowie a pochowani w
zbiorowej mogile: Henryk Imgront, Mieczysław Drozd, Jan Zimiński, Paweł Kręgiel, Franciszek
Bakier, Franciszek Komsta, Stefan Mikołajewski, Jakub Stanisławski, Jan Szutkowski, Józef
Floriański, Czesław Kucharski, Henryk Szałański i jeden nieznany. Są tu też zbiorowe mogiły
powstańców z 1863 r i uczestników rewolucji 1905 r.

Przedstawicieli sztuki -Józefa Abramowicza - malarza koni, Mieczysława Glińskiego.
Ten Nałęczowski Panteon, Sanktuarium Tych, co odeszli, to miejsce chętnie odwiedzane przez kuracjuszy, ale i miejsce spacerów w ciszy i w zadumie, nad naszym życiem, przemijaniem i pamięcią o tych, co odeszli.

Zbyszek Mat


Wróć do spisu treści